Wczoraj [30 grudnia] skazano [Eligiusza] Niewiadomskiego na śmierć. Bolesne jednak i niebezpieczne dla przyszłości, iż nie wyszedł moralnie unicestwiony. „Gazeta Poranna” podała obronę Niewiadomskiego in extenso, natomiast przemówienie prokuratora w kilku wierszach! Czyż naprawdę jesteśmy narodem anarchicznym?! A może tylko nienawiść partyjna bielmem moralnym pokrywa oczy?
Ciekawe też, iż ci, którzy najgłośniej domagali się głowy Niewiadomskiego, po wyroku są niezadowoleni. „Raczej niechby siedział dożywotnio w więzieniu i uświadomił sobie ogrom zbrodni!”
Mówiono mi, iż p. Paschalski ma zamiar rekurować, opierając się na tym, iż nie przyznano jednej marki „odszkodowania” rodzinie Narutowicza po to, by sprawę dokładniej wyświetlić i pokonać Niewiadomskiego także moralnie. Dość już jednak tego babrania się w nieszczęściu i gnojowisku politycznym! Jak najprędzej zamknąć bolesny rozdział i przystąpić do wychowywania społeczeństwa w duchu państwowym!
Warszawa, 31 grudnia
Maciej Rataj, Pamiętniki 1918–1927, oprac. Jan Dębski, Warszawa 1965.
Wojskowy Sąd Rejonowy [...] w składzie: przewodniczący: mjr Wystrychowski Karol, ławnicy: chor. Klitkowski Stefan, st. sierż. Chruszcz Mikołaj [...] rozpoznał sprawę w dniu 16 maja 1951. [...]
Oskarżeni [Jan] Kępa, [Zenon] Majchrzak, [Józef] Staniszewski, [Karol] Olszewski, [Henryk] Stańczak, [Józef] Gałuszewski i [Józef] Waszkiewicz opuścili z bronią w ręku jednostkę wojskową i przeszli na drogę nieprzyjaciela, do obozu wrogiego Polsce, żeby wzmóc wrogie Polsce siły, burzyć to, co miliony rąk ludzi pracy budowało. Oskarżeni targnęli się na życie żołnierzy czeskich, braci i sojuszników Polski Ludowej w walce przeciwko międzynarodowej reakcji.
Sąd, mając na uwadze wybitnie wrogie nastawienie oskarżonych Kępy, Majchrzaka, Olszewskiego i Staniszewskiego, wymierzył im najwyższy ustawą przewidziany wymiar kary.
Pozostałym oskarżonym sąd wymierzył karę stosowną do stopnia napięcia ich woli przestępczej, uwzględniając u oskarżonej Kaczor jej niski poziom rozwoju umysłowego, a co za tym idzie, niski poziom uświadomienia politycznego, jako okoliczność łagodzącą.
Gliwice, 17 maja
Wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego w Katowicach, [cyt. za:] Adam Lutogniewski, Ucieczka, „Karta” nr 46, 2005.
Najpokorniejsza prośba o Łaskę
Z powodzi łez i przepaści naszego bólu wewnętrznego podnosimy nasz głos nieśmiały aż do Głowy Państwa, błagając niewymownie żarliwie o Ratunek dla naszego syna, Jana Kępy, który za dezercję z Wojska i przekroczenie granicy czechosłowackiej, został 17 maja 1951 przez Sąd Wojskowy w Gliwicach skazany na śmierć.
[...] Syn nasz jest młodzieńcem dobrego serca i bujnego temperamentu, a na bujnej roli łatwo chwasty i zielska wyrastają. Niech dotychczasowe, druzgoczące przejścia i więzienie posłużą mu za nauczkę na zawsze, a Ty, Najdostojniejszy Obywatelu Prezydencie, racz łaskawie uchylić wyrok śmierci.
Skorczyce, 21 maja
List Anny i Józefa Kępów do Bolesława Bieruta, [cyt. za:] Adam Lutogniewski, Ucieczka, „Karta” nr 46, 2005.
Obecni:
Prokurator Wojskowej Prokuratury Okręgowej IV we Wrocławiu kpt. Bielnik Jan,
Naczelnik Więzienia kpt. Jarszewicz Andrzej,
Dowódca Oddziału Egzekucyjnego Dusza Władysław.
Prokurator Wojskowy kpt. Bielnik Jan, po sprawdzeniu tożsamości skazanego Półrula Stefana, s. Stanisława i Stanisławy, ur. 9 maja 1926, odczytał prawomocny wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego w Gdańsku z dnia 6 czerwca 1952 nr Sr.123/52, na mocy którego Półrul Stefan s. Stanisława został skazany na karę śmierci, i zarządził wykonanie tego wyroku. W wyniku oddanych strzałów karabinowych skazany Półrul Stefan s. Stanisława poniósł śmierć.
Śmierć przez rozstrzelanie została stwierdzona przez lekarza Sataleckiego Eugeniusza.
Wrocław, 9 kwietnia 1953, godz. 20.00
Instytut Pamięci Narodowej, Oddziałowe Biuro Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów Wrocław.
Oskarżony Najder od dłuższego czasu był obiektem zainteresowania Służby Bezpieczeństwa ze względu na bardzo częste kontakty z pracownikami ambasad USA i Wielkiej Brytanii w Warszawie, ale łączono to bardziej z faktem, iż był on szczególnie aktywnym działaczem nielegalnego ugrupowania, jakim było Polskie Porozumienie Niepodległościowe. Nieukrywane w zasadzie fakty kontaktów z pracownikami wspominanych ambasad i w zasadzie nietajony głębiej fakt kolportażu – w środowiskach inteligenckich, a wśród członków Związku Literatów Polskich w szczególności – ulotek PPN-u spowodowały, iż oskarżony Najder skutecznie odwrócił uwagę Służby Bezpieczeństwa od tego, że nawiązał współpracę ze służbami specjalnymi USA i przekazywał wiadomości interesujące te służby. Z uwagi na powszechnie znany fakt, iż Radio Wolna Europa jest organem podległym służbom specjalnym Stanów Zjednoczonych [...] oraz że wszyscy dotychczasowi dyrektorzy sekcji polskiej RWE byli kadrowymi pracownikami wywiadu amerykańskiego, spowodowało to wszczęcie śledztwa przeciwko Zdzisławowi Najderowi. [...]
Świadek Andrzej Kijowski [...] zeznał, że nie dopuszcza myśli, aby działalność Najdera w PPN-ie mogła być przykrywką innej działalności, np. wywiadowczej. [...] Zauważyć należy, że obaj wymienieni współdziałali w PPN-ie. Jak podkreślił sam świadek, mieli nawet zbieżne poglądy w kwestii niemieckiej (oczywiście nieliczące się z racjami i realiami polskimi). Dziwić się więc należy postawie świadka, gdyż doświadczenia historii, zwłaszcza najnowszej, uczą, że od podobnych wystąpień przeciwko Państwu, w jakich brał on udział – chociażby w ramach PPN – do zdrady Ojczyzny droga jest bardzo niedaleka. [...] Działanie z chęci zysku i szczególne społeczne niebezpieczeństwo czynu oskarżonego Najdera zadecydowały o wymierzeniu najwyższego wymiaru kary. [...] Sąd nie znalazł w sprawie żadnych okoliczności łagodzących.
Warszawa, 28 maja
PPN. 1976–1981. Język niepodległości, wybór i oprac. Łukasz Bertram, Warszawa 2012.